piątek, 17 marca 2017

Strojenie gitary dwunastostrunowej


Gitara dwunastostrunowa była przez wiele lat moim wielkim marzeniem. Mam kilka innych gitar, ale życzliwe i rozumiejące mój gitarowy obłęd osoby podarowały mi taką gitarę (Fender CD 100/12 NAT) z okazji urodzin. Ślicznotka otrzymała piękne imię Elvira, a pierwszym problemem, z jakim musiałem skonfrontować się tuż po jej otrzymaniu było strojenie. Mimo intensywnych poszukiwań, nie znalazłem w Sieci prostego i komunikatywnego dla początkujących dwunastostrunowców artykułu na ten temat.

Przyswoiwszy sobie zasady strojenia, postanowiłem więc napisać własny, krótki tutorial. Mam nadzieję, że okaże się on przydatny dla wielu szarpidrutów.

Autor bloga w trakcie jamu street blues :)

Gitara dwunastostrunowa, w porównaniu ze zwykłą sześciostrunówką, jest instrumentem dość mało powszechnym. Jak się okazuje, wielu moich znajomych w ogóle nie wie, że istnieje gitara wyposażona w 12 strun. Instrument ten tak naprawdę często jest jednak stosowany w muzyce rozrywkowej. 



Wielu znanych gitarzystów, zarówno na żywo jak i w nagraniach studyjnych stosuje gitarę dwunastostrunową, jednak jest ona znacznie mniej popularna, niż jej sześciostrunowy odpowiednik. Przykładami znanych utworów, wykorzystujących gitarę dwunastostrunową mogą być:

Wish you were here – Pink Floyd (gra na niej Dave Gilmour),

Knocking on the heaven's door – w interpretacji Guns N'Roses (w tym utworze mój ulubiony gitarzysta, Slash, gra na dwugryfowym Gibsonie SG Doubleneck, wstęp wykonany jest na gryfie dwunastostrunowym),

Wanted dead or alive – Bon Jovi (gra Richie Sambora, jednak nie we wszystkich wersjach używa dwunastki)

i wiele innych.  
Gitara ta bywa wyjątkowo chętnie używana przez ulicznych i estradowych bardów i mnie kojarzy się przede wszystkim z takim właśnie zastosowaniem. Dwunastostrunówka jest gitarą głośną, dobrze więc brzmi w niekonwencjonalnych warunkach, w wielu przypadkach nie wymaga dodatkowego nagłośnienia. Ma piękne, bardzo charakterystyczne i niezwykłe, rzęsiste brzmienie, sprawiające wrażenie, jakby grały jednocześnie co najmniej dwie gitary. Znalazła szerokie zastosowanie również w najbliższym mi gatunku - bluesie, między innymi legendarny Lead Belly (Huddie William Ledbetter) znany był jako wirtuoz dwunastostrunówki. Dwunastka nie jest gitarą dobrą dla początkujących, wymaga bowiem wypracowanej techniki gry i dużego doświadczenia gitarowego. Z pewnością zupełnie nie nadaje się do podstawowej nauki grania na gitarze.  

Szerzej o gitarze, jej rodzajach i klasyfikacjach, budowie, zastosowaniach i paru innych rzeczach przeczytasz w artykule Jak wybrać gitarę? Gitara akustyczna a gitara klasyczna 


Akustyczna gitara dwunastostrunowa w zasadzie niewiele różni się od zwykłej gitary akustycznej. Ma po prostu nieco szerszy gryf i odrobinę dłuższą główkę (gryf pomieścić musi 12 strun, a główka 12 kluczy i maszynek do strojenia). Strun jest dwanaście, a inaczej powiedzieć można, że każda struna jest podwójna. Uzbrojenie gitary dwunastostrunowej składa się więc z 6 par strun.

Główka mojej dwunastki 

Dwie pierwsze pary (struny najcieńsze, e1 i h2) składają się ze strun dokładnie tej samej grubości. Pozostałe cztery pary tworzą struny o różnej średnicy (niżej założona jest struna grubsza, wyżej – struna cieńsza).

Strojenie gitary dwunastostrunowej obejmuje dwa zasadnicze problemy. Pierwszym jest zestrojenie dwóch strun w parze, drugim – zestrojenie poszczególnych par. Stosunek pomiędzy strojem kolejnych par strun jest dokładnie taki sam, jak pomiędzy strojem poszczególnych strun w przypadku zwykłej gitary sześciostrunowej. W uproszczeniu powiedzieć więc można, że stroimy gitarę traktując pary strun jak pojedyncze, normalne struny. W standardowo nastrojonej gitarze będą to więc dźwięki e,h,g,d,a,E. 

Czasami spotkać można zalecenie, by tę gitarę stroić o ton niżej, niż normalną, ponieważ w ten sposób zmniejsza się obciążenie gryfu, który wytrzymać musi naciąg dwunastu strun. Skoro tak, to poszczególne struny należy po prostu stroić na drugim progu (inaczej: tak, by na drugim progu wydawały dźwięki e,h,g,d,a,E). Wówczas po nastrojeniu otrzymamy strój standardowy obniżony o cały ton (czyli właśnie „o dwa progi”). W oparciu o doświadczenie z kilkunastu miesięcy grania, a także konsultacje z profesjonalnym lutnikiem mogę jednak powiedzieć, że obniżanie stroju nie jest wcale konieczne. W związku z tym swoją dwunastkę stroję normalnie, do najprostszego stroju standardowego (e,a,d,g,h,e), bez zbędnych komplikacji. Ułatwia to normalne granie, współpracę z wokalistą czy z zespołem, itd.   


Najbardziej istotny, bo charakterystyczny dla gitary dwunastostrunowej jest jednak sposób strojenia kolejnych strun w obrębie par. W przypadku dwóch pierwszych par strun (e1 i h2) obie struny z tej samej pary muszą brzmieć dokładnie tak samo, czyli wydawać dokładnie ten sam dźwięk. W przypadku pozostałych par (g3,d4,a5,E6) jest inaczej – struna cieńsza ma wydawać ten sam dźwięk, co grubsza, ale o oktawę wyższy. Dzięki temu cztery grube pary wydają bardzo charakterystyczny, niejako „podwójny” dźwięk, co nadaje gitarze dwunastostrunowej przepiękne, niecodzienne, rzęsiste i pełne brzmienie. 
    
Uwagi praktyczne

Sprawne i prawidłowe strojenie gitary dwunastostrunowej wymaga nieco wprawy. Z początku wydawać się może trudne i uciążliwe, ale zapewniam, że jest to wyłącznie kwestia praktyki. W tym miejscu, krok po kroku, przedstawiam sposób strojenia, który opracowałem na własny użytek, metodą prób i błędów. Nie twierdzę, że go wynalazłem, ani że jest najlepszy, ale moim zdaniem jest prosty i skuteczny. Najlepiej jest zaopatrzyć się w dobry, elektroniczny stroik gitarowy, ponieważ strojenie na słuch jest w przypadku tego instrumentu o wiele trudniejsze, niż strojenie zwykłej gitary.

Zaczynamy od strojenia strun e1. Strojąc pierwszą strunę z najcieńszej pary (czyli pierwszą strunę w gitarze) podnosimy jej naciąg aż do momentu, gdy stroik wskaże, że wydaje ona dźwięk e1. Następnie drugą strunę z tej samej pary stroimy do pierwszej, aż będą wydawały dokładnie ten sam dźwięk. Dźwięk wydawany przez struny szarpnięte naraz, obie jednocześnie, powinien także być przez stroik interpretowany jako e1. Procedurę dokładnie powtarzamy w przypadku drugiej pary strun. Powinny wydawać dźwięk h2 (albo b2, w przypadku stroika produkcji któregoś z krajów anglosaskich).

W przypadku pozostałych par należy grubszą strunę nastroić do odpowiedniego dźwięku przy zastosowaniu stroika (w przypadku trzeciej pary będzie to dźwięk g3). Strunę cieńszą stroimy natomiast do struny grubszej, za wzór przyjmując dźwięk wydawany przez  strunę grubszą na 12. progu (jest to oczywiście dźwięk o oktawę wyższy, niż dźwięk struny pustej). Mówiąc w skrócie – strunę cieńszą stroimy do struny grubszej przyciśniętej na 12. progu. Następnie należy uzyskany strój skontrolować z wykorzystaniem stroika, i jeśli stwierdza się odchylenia, odpowiednio zmieniać naciąg cieńszej struny z pary (lub rzadziej grubszej, jeśli to ona nie stroi jak należy). Również w tym przypadku dobry stroik powinien dźwięk obu strun interpretować jako pojedynczy, odpowiedni dźwięk, jeśli zostaną one odpowiednio i prawidłowo nastrojone. Brzmienie poszczególnych par strun, a także wspólne, akordowe brzmienie wszystkich strun gitarzysta powinien konfrontować zarówno ze wskazaniami stroika, jak i z własnymi wrażeniami słuchowymi. Bywa i tak, że strojenie trzeba kilkakrotnie ponawiać, w końcu strun jest aż 12, więc ma się co rozstrajać…

Strojenie gitary dwunastostrunowej jest z początku czynnością zajmującą sporo czasu i nieco kłopotliwą. Należy jednak zadbać o możliwie precyzyjne, prawidłowe zestrojenie wszystkich pojedynczych strun. Jeśli którakolwiek z nich się rozstroi, brzmienie gitary stanie się przykre, albo wręcz nieznośne. Zjawisko to dotyczy, rzecz jasna, każdej gitary, nie tylko dwunastostrunowej, jednak w tym przypadku wszelkie odchylenia od prawidłowego stroju wśród tylu strun owocują wyjątkowym, wrednym dla ucha, dźwiękowym bałaganem.   

Z drugiej strony, prawidłowo nastrojona dwunastostrunówka to czysta, dzika rozkosz grania. Jest więc o co walczyć.           

17.11.2014. Uwagi dodatkowe, w oparciu o doświadczenie kilku ostatnich tygodni: 


Dwunastostrunówkę stroi się faktycznie dość długo, co jest uciążliwe zwłaszcza w sytuacji jakiegoś koncertu czy prezentacji, kiedy trzeba po prostu usiąść i zagrać. W toku praktyki wypracowałem więc pewne uproszczenia, doskonale zdające egzamin w takich przypadkach. Otóż dwie pierwsze pary strun (struny w parach identyczne) najlepiej jest faktycznie stroić na słuch, czyli: pierwsza struna z pary strojona od stroika, druga struna z pary strojona do pierwszej. To chyba najwygodniejszy sposób. 

W przypadku jednak kolejnych par strun (struny różnej grubości) znacznie lepiej sprawdza się inna metoda. Strunę grubszą stroimy w oparciu o wskazania stroika, a strunę cieńszą dostrajamy mniej więcej do dźwięku struny grubszej na 12. progu (by uzyskać dźwięk o oktawę wyższy). Następnie szarpiemy całą parę (obie struny z pary), obserwując stroik. Jeśli wyświetlacz pokazuje odchylenia (w górę lub w dół), odpowiedzialną za nie jest struna cieńsza, jeszcze nie strojona. Patrząc na stroik i szarpiąc ciągle obie struny regulujemy więc cieńszą strunę odpowiednio, aż do uzyskania pożądanego rezultatu, kiedy wskazówka stroika wskazuje 0. Należy jednak pamiętać, że struna grubsza musi być wcześniej idealnie nastrojona do pożądanego dźwięku. Żaden stroik nie zastąpi oczywiście słuchu gitarzysty, trzeba więc zawsze kontrolować strój i brzmienie całej gitary na bieżąco. Ten sposób jest jednak szybki i skuteczny, a jeśli znajdę jakiś jeszcze lepszy, rozwinę tutorial o nowe wnioski. 

Z biegiem czasu zauważyłem, że szybko dochodzi się do wprawy i po prostu wyraźnie słychać, kiedy struny brzmią doskonale zgodnie w oktawie, a kiedy nie. Niemniej stroik pozostaje bardzo pomocny. 


A co do samego grania - trzeba dużo ćwiczyć, żeby wzmocnić ścięgna czy mięśnie ręki, konieczna jest dwukrotnie większa siła, bo każdy palec naciska dwie struny, co bardzo szybko wyczerpuje... 

1 komentarz: